Czyli najczęściej zadawane pytania
1. Jakie były progi punktowe?
Tego nie wie żadne z nas :D Oficjalne progi nie zostały nigdzie podane, można to było odczytać z listy osób zakwalifikowanych, która była dostępna tuż po zakończeniu rekrutacji na wydziale chemii. Niestety lista już dawno została zdjęta z tablic, a nikt z nas nie trudził się sprawdzaniem progu, jak już się dowiedział, że się dostał.
Fakty przedstawiają się jednak następująco: planowo było 49 miejsc, na każde z nich było ok 17-18 kandydatów, co daje łączną sumę ok. 850 chętnych osób na studiowanie tego kierunku; ostatecznie zostało przyjętych nieco ponad 40 osób, część z nich nigdy się nie pojawiła, część szybko zrezygnowała z tych czy innych względów; osoby które zostały miały zarówno topowe, jak i zahaczające o setne miejsca na pierwotnej liście kandydatów.
Czemu jest taka duża rozbieżność?
Nie należy ukrywać, że część z osób składających papiery na chemię i toksykologię sądową składała je także na inne uczelnie, na inne kierunki - lekarski, biotechnologię, genetykę, czy inne, równie interesujące. Część z nich prawdopodobnie się dostała, jak nie w pierwszej, to może w kolejnych turach naboru lub zdecydowała się wybrać inny kierunek, rezygnując tym samym z chemii i toksykologii sądowej.
Niemniej jednak, osoby, które dotrwały to tego etapu (środek II semestru w chwili pisania tego tekstu) są najlepsze ze wszystkich chętnych.
2. Czy mamy/będziemy mieli kontakt z denatami?
Pytanie najczęściej zadawane przez osoby, które nie są pewne swoich szans na dostanie się na studia lekarskie.
Należałoby odpowiedzieć pytaniem: w jakim sensie?
Czy widzieliśmy zwłoki? - tak, byliśmy już na sekcji jako obserwatorzy, widzieliśmy każdy jej etap, a lekarz, który ją przeprowadzał, starał się nam wyjaśnić jak, po co i dlaczego akurat tak wykonuje się pewne kroki.
Czy będziemy pracować na zwłokach? - i tak, i nie. Na samym ciele pracować nie będziemy, od tego są lekarze oraz technicy, którzy przeprowadzają sekcje i pobierają próbki analizowane potem przez toksykologa - to właśnie tym materiałem biologicznym będziemy mogli się w przyszłości zajmować.
3. Czy nam się podoba na kierunku?
Mimo krótkich depresji, w które od czasu do czasu popada któreś z nas, to odpowiedź jest tylko jedna - PEWNIE, ŻE TAK! Prawdą jest, że cisną nas niemiłosiernie, ale złożyliśmy podanie na ten kierunek, bo jarają nas takie tematy :D
Macie jeszcze jakieś pytania? Chcecie się czegoś dowiedzieć o studiowaniu, kierunku?
Skorzystajcie z informacji z pierwszej ręki - od studentów chemii i toksykologii sadowej :D
Zadawajcie pytania, a my postaramy się na nie odpowiedzieć najlepiej jak potrafimy.
Witam, który kierunek jest według was bardziej przyszłościowy : Chemia i Toksykologia czy może popularna farmacja? Czekam na wasze opinie ;). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, nie jestem w stanie odpowiedzieć konkretnie na to pytanie. Jedyne co mogę powiedzieć to, że po chemii i toksykologii ma się dość duży wachlarz możliwości: można iść całkowicie w stronę chemii (bądź co bądź jest to CHEMIA i toksykologia sądowa i zdobywamy tytuł magistra chemii) lub w stronę bardzie medyczną - możemy pracować jako diagności w laboratoriach sądowych, a po dodatkowym kształceniu podyplomowym, w laboratorium diagnostycznym. Nie mam pojęcia jak to jest po farmacji, więc nie odpowiem, który kierunek jest bardziej przyszłościowy.
UsuńCześć! Mam do Was, studentów tego kierunku, pytanie: czy uważacie, że jest to realnie możliwe studiować ten kierunek jednocześnie przygotowując się do poprawy matury z biologii i chemii, może ktoś z was zna osobę, której sie to udało (poprawic mature, jednocześnie kończąc rok studiów). Z góry dzięki za odpowiedź;)
OdpowiedzUsuńTo czy uda się jednocześnie przygotować do matury i z sukcesem zdać pierwszy rok to bardzo indywidualna sprawa. Parę osób na kierunku chciało to zrobić, ale poza jednym wyjątkiem, reszta rezygnowała po pierwszym, na początku drugiego semestru, żeby się uczyć.
UsuńMoim zdaniem najlepiej nie iść na chemię i toksykologię sądową z zamiarem poprawy matury. Jest naprawdę mało miejsc i bez sensu jest ich zajmowanie, kiedy głównym celem jest poprawa wyników z matury i dostanie się na inne studia. Przez takie podejście na kierunek nie dostają się osoby, dla których toksykologia była głównym celem, a nie tylko planem B, jest to dodatkowa dawka stresu, wywołana wszystkimi kolokwiami i egzaminami.
Witam, chciałbym się dowiedzieć jakich książek używaliście podczas pierwszego roku. Pozdraiwam.
OdpowiedzUsuńListy z zalecaną literaturą znajdują się na stronach poszczególnych przedmiotów w USOSie. Ale tak na prawdę każdy miał swój własny zestaw pozycji. Niektórzy wypożyczali wszystkie książki, które polecali wykładowcy, niektórzy korzystali ze wszystkiego co udało im się znaleźć na platformie z uroczym gryzoniem w logo, a jeszcze inni opierali swoją naukę głównie o notatki własne.
UsuńByły jednak książki, które miał niemal każdy, czy to w formie papierowej czy elektronicznej.
W pierwszym semestrze królował podręcznik do chemii ogólnej L.Jones i P.Atkinsa oraz diagnostyka laboratoryjna Dembińskiej-Kieć i Naskalskiego.
Drugi semestr to głównie Toksykologia współczesna W. Senczuka, a także przeróżne książki do chemii organicznej (ale warto wspomnieć o podręczniku od Vollhardta - po angielsku oraz o książce Chemia organiczna - John McMurry, to już po polsku) lub analitycznej (tu dość częstym wyborem był Błok albo duet Lipiec i Szmal, na seminariach popularny również był Galus).
Powtórzę jednak, że zestawy książek chyba u nikogo się nie powtarzały, a wiele osób posiadało po kilka różnych podręczników do jednego przedmiotu.
Cześć!
OdpowiedzUsuńChciałabym się dowiedzieć o co chodzi z zapisami na przedmioty :).
Pozdrawiam
Zapisy na przedmioty następują przez USOSa. Dni i godziny w których odbywają się wykłady są nam narzucane z góry, część wykładów mamy wspólnie z chemią ogólna lub medyczną, natomiast sami musimy sobie wybrać terminy seminariów i laboratoriów.
UsuńPoszczególne grupy (zarówno seminaryjne jak i laboratoryjne) są zwykle ograniczone do 10-15 osób w zależności od rodzaju zajęć oraz pojemności sal, różnią się najczęściej prowadzącymi, czasem również dniem i godziną. Dzięki temu można sobie wybrać np. czy chcemy mieć z tą samą osobą laborki i ćwiczenia lub uniknąć zajęć z nielubianym przez nas prowadzącym. W przypadku różnych terminów zajęć można sobie tak ułożyć plan, że po pewnym czasie (np. w wyniku skończenia się jakiś laboratoriów) będziemy mieć wolny dzień :D To zależy jak sobie dobierzecie grupy.
Zapisy na przedmioty w semestrze zimowym 2016/2017 rozpoczynają się o godzinie 8:00 26 września, trwają kilka dni i są na zasadzie kto pierwszy ten lepszy.
Nasza rada: żeby się zapisać szybko i do pożądanych przez nas grup warto wcześniej poświęcić trochę czasu, zobaczyć jakie się ma opcje i zdecydować do których grup chcemy dołączyć. W USOSie jest możliwość tworzenia własnych planów, dobrze jest skorzystać z tej opcji, ułożyć sobie zajęcia. Drugą rzeczą jest wstanie przed ósmą i czekanie aż wybije 8:00, żeby zarejestrować się jak najszybciej - dzięki temu macie duże szanse, że dostaniecie się do wybranych przez was grup.
Pozdrawiamy i życzymy udanych zapisów
Witam!
OdpowiedzUsuńChciałabym się dowiedzieć czy jako osoba która boi się horrorów czy jakiś dziwnych odgłosów nadaje się na ten kierunek?
Dźwięk tłuczonego szkła jest dla nas (prawie) codziennością ;-) Wydaje nam się, że nie ma to żadnego wpływu na kierunek studiów, który wybierasz. Wrażliwszym na ZAPACHY może to przeszkadzać (nie tylko chodzi o denatów, ale np.o fenol, siarczki na analitycznej).
UsuńPS. Na przyszłość, nie zaczynaj maili/wiadomości od "Witam", bo żaden wykładowca Ci nie odpisze :)
Hej :)
OdpowiedzUsuńJestem w maturalnej klasie. Zastanawiam się nad polecanym przez Was kierunkiem. Chciałabym wiedzieć jak to z czasem wolnym? Czy da radę złapać się jakiejś dorywczej pracy czy lepiej siedzieć grzecznie w książkach?
Ilość czasu wolnego zależy od Twoich ambicji. Jeśli chcesz chodzić na wszystkie wykłady i mieć ładne oceny - może być z nim ciężko ;) Jeśli chodzi o pracę, na naszym roku pracują tylko 2-3 osoby, więc to mówi samo za siebie :D
UsuńCześć! 😀
OdpowiedzUsuńJestem na mat chem ang
Czy na tym kierunku odczuje bardzo brak rozszerzonej biologii?
Jaki przedmiot dotychczas najgorszy ?
I jakie sa oferty pracy po takim kierunku :) ?
Możesz odczuć brak biologii, ale jeśli się uprzesz to bez problemu dasz radę. Przedmiot? Dla każdego co innego, chociaż toksyki podpowiadają mi by powiedzieć 'każdy' :D Co do ofert pracy - zakłady medycyny sądowej, laboratoria chemiczne, policja, sądy, kariera naukowa.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - zdawaliśmy, bo ekipa nie składa się z samych dziewczyn, choć może tego nie widać :D
UsuńWszyscy zdawali rozszerzoną chemię na maturze, jeżeli chodzi o pozostałe rozszerzone przedmioty to zdecydowana większość łączyła chemię z biologią, znalazło się kilka osób, które zdawały matematykę, a możliwe jest, że ktoś z naszego kierunku zdawał jeszcze jakiś inny rozszerzony przedmiot na maturze o którym nie wiemy.
Bez chemii i matmy spokojnie można się dostać, bo podczas rekrutacji nie ma narzuconych obowiązkowych przedmiotów, które trzeba zdawać na maturze. Pytanie raczej, czy bez tych dwóch da radę się utrzymać na kierunku?
Rozszerzona matematyka nie jest rzeczą niezbędną na tym kierunku, mimo że dobra znajomość matmy bardzo ułatwia życie,. Już na pierwszym semestrze mamy matematykę jako przedmiot, której poziom jest mniej więcej taki jak na rozszerzeniu w liceum i jeszcze trochę więcej.
Jeżeli chodzi o chemię, to naszym zdaniem trochę bez sensu jest iść na jakiekolwiek chemiczne studia, bez znajomości zagadnień z poziomu rozszerzonego. Na kierunkach chemia ogólna i chemia medyczna na początku są zajęcia o nazwie podstawy chemii, które mają za zadanie wyrównać poziom, bo jednak każdy nauczyciel uczy trochę inaczej i na inne materiały mógł być położony nacisk w różnych liceach czy technikach. Jednak na toksykologii nie ma takiego przedmiotu, od razu wskakujemy w świat chemii i wykładowcy niespecjalnie się przejmują czy wszyscy dane zagadnienie zgłębiali w szkole średniej - jeśli się czegoś nie wie, trzeba się samemu tego nauczyć. Jak lubi mawiać jeden z naszych wykładowców - Studeo, studere...
Hej,
OdpowiedzUsuńAby się dostać trzeba zdawać 2-3 rozszerzenia czy wystarczy jedno? Jak to wygląda?
Wszystko jest w zasadach rekrutacji.
UsuńCześć :)
OdpowiedzUsuńa co jeśli chodzi o kontynuację nauki po tych 3 latach?
Jakieś pomysły? :)
Pozdrawiam :)
Ze sprawdzonych źródeł wiemy, że praca nad II stopniem chemii i toksykologii sądowej wre i mamy nadzieję, że zostanie on otworzony niedługo. Niestety ma być mało miejsc i duża konkurencja :(
UsuńAle na szczęście mamy też inne opcje. :D Dostaliśmy już nawet propozycje od niektórych wykładowców, żeby u nich kontynuować studia, ale nie jesteśmy ograniczeni tylko do zaproszeń. Otrzymujemy w dużej mierze wykształcenie chemiczne, więc spokojnie możemy się wybrać na studia II st z chemii :D
Cześć toksyki :D
OdpowiedzUsuńCzy z podstawą matmy, rozszerzeniem chemii i angola mam czego szukać na tym kierunku? :/ Niestety nie mam też fakultetu z biolki i fizyki...
Bez dwóch rozszerzeń, nie licząc języka, może być Ci trudno się dostać. Za przedmioty rozszerzone dostaje się więcej punktów. Natomiast jeżeli się dostaniesz, to rozszerzona chemia powinna ci wystarczyć, choć biologię będziesz musiała sobie trochę doczytać, ale bez tego rozszerzenia spokojnie można iść na ten kierunek.
UsuńCześć!
OdpowiedzUsuńZastanawiam się dość mocno nad studiowaniem chemii i toksykologii sądowej, ale odrzuca mnie zupełny brak ofert pracy po tym kierunku. Jak to wygląda z perspektywy studenta/absolwenta?
Macie jakieś informacje co do ofert/możliwości pracy W ZAWODZIE? ;p
Najwyraźniej źle szukasz, skoro nie możesz znaleźć ofert pracy. Nikt nie napisze, że szuka absolwenta chemii i toksykologii sądowej, lecz to nie znaczy, że to kierunek produkujący bezrobotnych.
UsuńKierunek został utworzony, ponieważ jest potrzeba na specjalistów z zakresu diagnostyki sądowej, a więc jest możliwość pracy w zawodzie, wystarczy tylko wiedzieć dokładnie co to za kierunek.
Hej Hej!
OdpowiedzUsuńJestem w klasie maturalnej i nie ukrywam że bardzo interesuje mnie ten kierunek studiów, jednak mega się martwię że pisanie ę rozszerzeniu jedynie chemii i angielskiego nie da mi 'pewnosci' studiowania, nawet jeżeli zdam te przedmioty na bardzo wysokim poziomie. Jak to jest orientujecie się czy sama matura z chemii na te 80/90% pozwoli mi spełnić marzenia? Pozdrawiam: )
Jeśli byś napisała maturę z chemii i angielskiego rozszerzonego na 90% to według zasad rekrutacji uzyskałabyś 126 pkt.
UsuńZakładając, że potrzeba 170 pkt, żeby mieć jakiekolwiek szanse na dostanie się, to musiałabyś napisać podstawową matematykę na ok 90%.
Jeżeli jesteś w stanie to osiągnąć to na pewno masz szansę, ale chyba najbezpieczniejszym rozwiązaniem byłoby przez ten ostatni rok spróbować nauczyć się np. biologii na poziomie rozszerzonym i spróbować go zdać, jeśli pójdzie ci źle to do rekrutacji i tak wezmą wyniki, które dają najwięcej punktów. Matury rozszerzonej nie da się nie zdać, można najwyżej napisać ją na 0%, więc jedyne co tracisz to czas na naukę, który byś musiała poświęcić na tę biologię (choć nie musi być to biologia, a fizyka lub matematyka rozszerzona, lecz wydaje mi się, że biologii jest najłatwiej nauczyć się od zera).
Witam!
OdpowiedzUsuńJestem w klasie maturalnej i bardzo poważnie myślę nad studiowaniem chemii i toksykologii sądowej. Mam zamiar pisać maturę rozszerzoną tylko z chemii i biologii. Jednak z tego co wiem, lepiej by było gdybym napisała jeszcze rozszerzenie z angielskiego. Czy dostałabym się bez angielskiego rozszerzonego? A może powinnam wziąć jeszcze trzecie rozszerzenie? Jak było w waszym przypadku? Serdecznie pozdrawiam:)
Rozszerzony angielski nie jest konieczny, ale na pewno może pomóc, choćby ze względu na wyższy mnożnik za angielski rozszerzony. Wystarczy, że z rozszerzenia dostaniesz ponad 50% i już dostajesz więcej punktów, niż mogłabyś dostać za podstawę :D Ale jeśli dobrze napiszesz biologię i chemię, to powinnaś się dostać bez rozszerzonego języka
UsuńCześć!
OdpowiedzUsuńBardzo interesuje mnie ten kierunek, ale mam wątpliwości związane ze znalezieniem po nim pracy. Stąd moje pytanie: macie kontakt z osobami, które ukończyły ten kierunek i wiecie jak to potem wygląda?
Jesteśmy pierwszym rocznikiem jaki się w ogóle pojawił, więc nie mamy się kogo spytać. Co do pracy, to tak jak już wielokrotnie pisaliśmy w komentarzach (więc może trzeba będzie w końcu napisać o tym post), że praca będzie, nie zostanie nam może podana na srebrnej tacy, ale obecnie jest wiele laboratoriów, które poszukują wykształconych pracowników, w końcu po coś otworzyli ten kierunek - żeby kształcić specjalistów, których im brak.
UsuńWitam :D gdzieś w internecie krąży plotka, jakoby od roku akademickiego 2018/2019 chemia i toksykologia sądowa będą również "dostępne" jako studia II stopnia. Czy to prawda? Na stronie UWr nie znalazłam nic na ten temat :/
OdpowiedzUsuńSiemka. ;) Mogę dostać do kogoś namiar kto jest na III roku? Mam parę ważnych pytań i mam nadzieję, że ktoś mi na nie odpowie. :)
UsuńJeśli chodzi o studia II stopnia to my w zasadzie nic nie wiemy, jedynie pogłoski.
UsuńAle jeśli jest ktoś zainteresowany tylko II stopniem, to według nas jest to pomysł zupełnie bez sensu, bo jak ktoś ma robić badania i wystawiać opinie nie mając żadnych podstaw naukowych? A wierzcie mi, nie da się tego w pełni samemu nauczyć.
Co do drugiego komentarza:
OdpowiedzUsuńBlog jest prowadzony przez studentów właśnie III roku, więc jeśli masz jakieś pytania pisz tu. Ewentualnie jeśli bardzo chcesz się z nami skontaktować pisz na: toksycy@gmail.com, ale nie obiecujemy, że dostaniesz odpowiedź szybciej niż na blogu.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzytałam dużo opinii na temat wykładowców, że nie interesują się studentami i atmosfera na uczelni jest straszna...Jestem ciekawa waszej opinii czy jest faktycznie tak źle?
OdpowiedzUsuńSzczerze mówią nigdy nie spotkaliśmy się z wykładowcami, którzy są negatywnie nastawieni wobec studentów. Co więcej, większość z nich jest naprawdę bardzo uprzejma, miła i z łatwością da się z nimi dogadać. Z częścią prowadzących nieraz udało nam się przeprowadzić miłą pogawędkę w oczekiwaniu na wyniki badania, nigdy nie było też problemu, żeby nam w czymś pomóc, jeżeli tego potrzebowaliśmy. Oczywiście nie wszyscy mieli nastawienie, żeby ułatwiać nam ile wlezie, mieli swoje zasady i ich się trzymali, ale nie można powiedzieć, żeby ktoś był wobec nas niemiły, jeśli dany wykładowca miał swoje zasady zawsze o nich na wstępie informował, czy to o tym, że na sprawozdania jest tydzień i ani dnia dłużej lub o obowiązkowej obecności na zajęciach.
UsuńZasada jest prosta, jeżeli student będzie szanował prowadzących, nie wykorzystywał ich dobroci i przysłowiowo nie przeginał pały, prowadzący bardzo często będą działali na korzyść studentów, bo im też zależy, żebyśmy się czuli na studiach dobrze, lubili ich przedmioty i się czegoś nauczyli.
Jeśli się olewa danego prowadzącego i na zajęcia przychodzi ledwo 50% kierunku lub nawet nie, to nie ma się co dziwić, że wykładowca nie będzie z tego faktu zadowolony i jak potem studenci zaczną kombinować jak zrobić, żeby im było najlepiej, to może nie pójść na rękę.
A jeszcze co to atmosfery, jest ona naprawdę miła, poza tym, że wykładowcy są naprawdę w większości pro-studenccy, to przyjemnie jest, gdy wykładowca dowiedziawszy się, że ma zajęcia z toksykologią, z uśmiechem stwierdza, że ma możliwość uczyć elitę. Polecam, jest to mega fajne i pozytywnie nastawia do zajęć.
To było jeśli chodzi o prowadzących z wydziału chemii. Jeżeli chodzi o prowadzących przedmioty medyczne to w sumie sprawa się powtarza, choć tu zamiast słyszeć, że elitarny kierunek, to raczej pojawiają się stwierdzenia, że dany temat rozwija się na kierunku lekarskim, ale nam to jest niepotrzebne, więc to ominiemy, co w zasadzie za każdym razem było prawdą i omijaliśmy wybitnie nudne tematy. Przez to, że nie jesteśmy kierunkiem lekarskim często traktują nas ulgowo, nie tylko zmniejszając materiał, ale czasem obniżając trudności zaliczeń.
Oczywiście tu także nie możemy tego stosować do wszystkich prowadzących, część z nich ciśnie nas z materiału, ale w tym przypadku jest to faktycznie zakres nam potrzebny i widać, że te wymagania są dla naszego dobra, żebyśmy zostali dobrymi specjalistami i znali się na tym porządnie, więc nawet jak czasami między sobą na to narzekamy, to naprawdę doceniamy to.
Witam. A jak wygląda zaliczenie matmy na I roku? Czy trudno jest zaliczyć seminarium? I co jak się nie zaliczy? Pozdrawiam Monika
OdpowiedzUsuń