Kto pyta nie błądzi, więc po co błądzić, kiedy można pytać? Wszelkie Wasze wątpliwości z zakresu toksykologii chętnie rozwiąże nasza zwariowana banda szalonych toksyków! Nie masz pytań o naszą dziedzinę? Spoko, specjalizujemy się również w skomplikowanych związkach, przepisach kuchennych, czarnym humorze oraz wielu innych rzeczach! Nie wierzysz? Zapytaj - napisz komentarz pod najnowszym postem lub na stronie FAQ, na pewno odpowiemy :D

10 marca 2017

Te lepsze i lepsiejsze - studencki ranking przedmiotów na I roku

Widzimy, że w komentarzach często pojawiają się komentarze na temat przedmiotów na kierunku i naszych przemyśleń na ich temat. Wychodząc naprzeciw waszym oczekiwaniom, przedstawiamy nasz własny, prywatny ranking trzech najprzyjemniejszych przedmiotów oraz trzech, które były naszą zmorą i często pojawiały się w nocnych koszmarach. Wszystkie te przedmioty realizowane były na pierwszym roku studiów licencjackich, gdy skończymy rok drugi, przedstawimy wam kolejny ranking. Tymczasem zapraszamy do lektury.



Nasze najlepsze przedmioty...

1.     Podstawy medycznej diagnostyki laboratoryjnej

Co tu dużo mówić, był to przedmiot, który na pierwszym roku najbardziej kojarzył nam się z tym o czym każdy marzył, wyobrażając sobie swoją przyszłą pracę. Omawialiśmy wszelakie procesy życiowe zachodzące w organizmie ludzkim, charakterystykę i budowę narządów, a także przeróżne schorzenia i choroby. Wszystko to staraliśmy się analizować nie tylko pod kątem medycznym ale i toksykologicznym, co czyniło ten przedmiot bardzo ciekawym. Zdecydowanie największym atutem tych zajęć było laboratorium na którym współpracowaliśmy z analitykami medycznymi.

2.     Kryminalistyka

Przedmiot może i nie do końca nam potrzebny, gdyż jest to specjalizacja prawnicza, ale jakże ciekawy! Na każdych zajęciach słuchaliśmy o seryjnych mordercach – ich psychice, portretach psychologicznych, sposobach działania. Omawialiśmy przeróżne przypadki zabójstw, metod wykonywania zbrodni i śladów, które zostawiają za sobą przestępcy. Kryminalistyka była dla nas swoistą odskocznią od ciężkich przedmiotów ścisłych i zarazem pogłębieniem naszej fascynacji przyszłym zawodem.

3.     Część praktyczna chemii ogólnej i nieorganicznej

Chemia ogólna i nieorganiczna była jedną z kilku rodzajów chemii z którymi mieliśmy do czynienia w pierwszym semestrze, jednak zdecydowanie, jej laboratorium było z nich wszystkich najprzyjemniejsze i najciekawsze. Na pierwszych zajęciach każdy dostał skoroszyt z instrukcjami jak wykonywać swoje preparaty oraz krótki wstęp teoretyczny do każdego zagadnienia. Mechanizm działania był prosty – na początku zajęć krótka kartkóweczka z pytaniami o wzór związku, reakcję otrzymywania, schemat aparatury i wykonanie, która była od razu oceniana (zawsze pozytywnie, nie przypominam sobie by ktokolwiek na roku jakiejś nie zaliczył). Następnie przez ok 3h wykonywało się swój preparat, co dla wielu z nas było po prostu dobrą zabawą, która z reguły kończyła się gdy przychodził czas ważenia związku, a nasza wydajność reakcji wychodziła duuuuużo niższa niż oczekiwana („rekord” to 0,75%)


... I te trochę gorsze :)

1.     Wprowadzenie do spektroskopii molekularnej

Przedmiot na którym każdy z nas zadawał sobie jedno ważne pytanie - „Co ja robię tu?” Niesamowicie trudny, wymagający ścisłego myślenia i wiedzy, której my wtedy jeszcze nie posiadaliśmy i chyba nadal nie posiadamy, ponieważ zdobywamy ją dopiero teraz na drugim roku. Był to jeden z przedmiotów do wyboru, ale uwierzcie mi, drugi wcale nie jest łatwiejszy :(. Do dziś nie bardzo rozumiemy czemu kurs ten był na pierwszym roku, zamiast umieścić go po ukończeniu kursów z chemii fizycznej czy analityki instrumentalnej.

2.     Podstawy prawoznawstwa

Z bólem serca muszę przyznać, że po tym przedmiocie spodziewałam się czegoś innego. Zamiast uczyć nas o odpowiedzialności karnej wiążącej się z naszym przyszłym zawodem, o kodeksach i prawach które musimy przestrzegać, dostaliśmy dawkę czysto humanistycznych regułek i schematów do wkucia na pamięć. Uczyliśmy się o rodzajach prawa w Polsce i za granicą, instytucjach prawnych, formach egzekwowania prawa oraz o tym jak poprawnie napisać ustawę.

3.     Fizyka z elementami biofizyki

Ten przedmiot musiał się znaleźć w tym zestawieniu, nie było innej opcji :) Fizyka to nauka ścisła, którą albo można pokochać albo... niekoniecznie. Szczęściem w nieszczęściu był nasz wspaniały wykładowca, który sprawiał, że chociaż naprawdę nie przepadaliśmy za samym przedmiotem, wykłady z niego były ciekawe i prowadzone w przystępnej formie. Inna sytuacja była na seminariach i laboratoriach, które niejednokrotnie spędzały nam sen z powiek. No bo jak tu liczyć, kiedy tak naprawdę nie wiesz co liczysz?
 Kolejność przedmiotów w każdym z rankingu jest przypadkowa ze względu na różne opinie i punkty widzenia. Liczymy się z tym, że możliwe jest istnienie studentów którzy pokochają fizykę lub spektroskopię a z mniejszym entuzjazmem podejdą do diagnostyki. Ważne jest, by pamiętać, że KAŻDY przedmiot jest do zdania, więc nie ma się co z góry źle nastawiać czy załamywać. Wierzcie nam, w każdym semestrze był przedmiot, o którym mówiliśmy „To jest nie do zdania! Chyba szykuje się warunek...”, a tymczasem, to już IV semestr i dajemy radę :)

Powodzenia!


Contra vim mortis non est medicamen in hortis
K.


2 komentarze:

  1. Na ile zdalyscie mature z biologii/chemii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczająco. Już wiele razy odpowiadaliśmy na takie pytania. Polecam poszukać odpowiedzi pod poprzednimi postami

      Usuń

Obserwatorzy