Widzimy, że w
komentarzach często pojawiają się komentarze na temat przedmiotów na kierunku i
naszych przemyśleń na ich temat. Wychodząc naprzeciw waszym oczekiwaniom,
przedstawiamy nasz własny, prywatny ranking trzech najprzyjemniejszych
przedmiotów oraz trzech, które były naszą zmorą i często pojawiały się w
nocnych koszmarach. Wszystkie te przedmioty realizowane były na pierwszym roku
studiów licencjackich, gdy skończymy rok drugi, przedstawimy wam kolejny
ranking. Tymczasem zapraszamy do lektury.
Nasze najlepsze przedmioty...
1.
Podstawy
medycznej diagnostyki laboratoryjnej
Co tu dużo mówić, był to przedmiot, który na pierwszym roku
najbardziej kojarzył nam się z tym o czym każdy marzył, wyobrażając sobie swoją
przyszłą pracę. Omawialiśmy wszelakie procesy życiowe zachodzące w organizmie
ludzkim, charakterystykę i budowę narządów, a także przeróżne schorzenia i
choroby. Wszystko to staraliśmy się analizować nie tylko pod kątem medycznym
ale i toksykologicznym, co czyniło ten przedmiot bardzo ciekawym. Zdecydowanie
największym atutem tych zajęć było laboratorium na którym współpracowaliśmy z
analitykami medycznymi.
2.
Kryminalistyka
Przedmiot może i nie do końca nam potrzebny, gdyż jest to
specjalizacja prawnicza, ale jakże ciekawy! Na każdych zajęciach słuchaliśmy o
seryjnych mordercach – ich psychice, portretach psychologicznych, sposobach
działania. Omawialiśmy przeróżne przypadki zabójstw, metod wykonywania zbrodni
i śladów, które zostawiają za sobą przestępcy. Kryminalistyka była dla nas
swoistą odskocznią od ciężkich przedmiotów ścisłych i zarazem pogłębieniem
naszej fascynacji przyszłym zawodem.
3.
Część
praktyczna chemii ogólnej i nieorganicznej
Chemia ogólna i nieorganiczna była jedną z kilku rodzajów
chemii z którymi mieliśmy do czynienia w pierwszym semestrze, jednak
zdecydowanie, jej laboratorium było z nich wszystkich najprzyjemniejsze i
najciekawsze. Na pierwszych zajęciach każdy dostał skoroszyt z instrukcjami jak
wykonywać swoje preparaty oraz krótki wstęp teoretyczny do każdego zagadnienia.
Mechanizm działania był prosty – na początku zajęć krótka kartkóweczka z
pytaniami o wzór związku, reakcję otrzymywania, schemat aparatury i wykonanie,
która była od razu oceniana (zawsze pozytywnie, nie przypominam sobie by
ktokolwiek na roku jakiejś nie zaliczył). Następnie przez ok 3h wykonywało się
swój preparat, co dla wielu z nas było po prostu dobrą zabawą, która z reguły
kończyła się gdy przychodził czas ważenia związku, a nasza wydajność reakcji
wychodziła duuuuużo niższa niż oczekiwana („rekord” to 0,75%)
... I te trochę gorsze :)
1.
Wprowadzenie
do spektroskopii molekularnej
Przedmiot na którym każdy z nas zadawał sobie jedno ważne
pytanie - „Co ja robię tu?” Niesamowicie trudny, wymagający ścisłego myślenia i
wiedzy, której my wtedy jeszcze nie posiadaliśmy i chyba nadal nie posiadamy,
ponieważ zdobywamy ją dopiero teraz na drugim roku. Był to jeden z przedmiotów
do wyboru, ale uwierzcie mi, drugi wcale nie jest łatwiejszy :(. Do dziś nie
bardzo rozumiemy czemu kurs ten był na pierwszym roku, zamiast umieścić go po
ukończeniu kursów z chemii fizycznej czy analityki instrumentalnej.
2.
Podstawy
prawoznawstwa
Z bólem serca muszę przyznać, że po tym przedmiocie
spodziewałam się czegoś innego. Zamiast uczyć nas o odpowiedzialności karnej
wiążącej się z naszym przyszłym zawodem, o kodeksach i prawach które musimy
przestrzegać, dostaliśmy dawkę czysto humanistycznych regułek i schematów do
wkucia na pamięć. Uczyliśmy się o rodzajach prawa w Polsce i za granicą,
instytucjach prawnych, formach egzekwowania prawa oraz o tym jak poprawnie
napisać ustawę.
3.
Fizyka
z elementami biofizyki
Ten przedmiot musiał się znaleźć w tym zestawieniu, nie było
innej opcji :) Fizyka to nauka ścisła, którą albo można pokochać albo...
niekoniecznie. Szczęściem w nieszczęściu był nasz wspaniały wykładowca, który
sprawiał, że chociaż naprawdę nie przepadaliśmy za samym przedmiotem, wykłady z
niego były ciekawe i prowadzone w przystępnej formie. Inna sytuacja była na
seminariach i laboratoriach, które niejednokrotnie spędzały nam sen z powiek.
No bo jak tu liczyć, kiedy tak naprawdę nie wiesz co liczysz?
Kolejność przedmiotów w każdym z rankingu jest
przypadkowa ze względu na różne opinie i punkty widzenia. Liczymy się z tym, że
możliwe jest istnienie studentów którzy pokochają fizykę lub spektroskopię a z
mniejszym entuzjazmem podejdą do diagnostyki. Ważne jest, by pamiętać, że KAŻDY
przedmiot jest do zdania, więc nie ma się co z góry źle nastawiać czy
załamywać. Wierzcie nam, w każdym semestrze był przedmiot, o którym mówiliśmy
„To jest nie do zdania! Chyba szykuje się warunek...”, a tymczasem, to już IV
semestr i dajemy radę :)
Powodzenia!
Contra vim mortis non est
medicamen in hortis
K.
Na ile zdalyscie mature z biologii/chemii?
OdpowiedzUsuńWystarczająco. Już wiele razy odpowiadaliśmy na takie pytania. Polecam poszukać odpowiedzi pod poprzednimi postami
Usuń